Natknęłam się dziś na jednym z Waszych blogów (konkretnie u Ateny) na wieść o jesiennej zabawie zdjęciowej, którą zorganizowała Ania z Home Sweet Home. Bardzo spodobał mi się pomysł "czerwonych", jesiennych zdjęć.
Akurat wczoraj, wiedziona potrzebą zmian, wprowadziłam trochę czerwieni do naszej jadalni. Tzw. lavender room zyskał trochę ciepła dzięki czerwono-białej kracie. Przeróbki jadalniane dopiero się zaczęły...myślę, że trochę jeszcze potrwają, aż mój B. zabierze się do wywiercenia dziur w ścianach do przymocowania ramek nad stołem ;)
Jak na razie moja czerwona jesienna jadalnia jest taka...
Mój wazon z IKEA wskoczył w ubranko...niemalże dosłownie, bo w mankiet odpruty od starej koszuli w kratę :)
HOME SWEET HOME...
Dzisiaj jadalnia zyskała nowego mieszkańca: kubek. Kiedy za oknem robi się szaro i ponuro, to nie ma nic lepszego niż gorąca, pyszna herbata. Czarna, zielona, zwykła, aromatyzowana, z miodem, z sokiem...jaka tylko jest w naszym zasięgu. Ja nawet największy stres rozładowuję aromatyczną herbatą. Moja ulubiona to zielona o smaku malin...mmmmmmmm. Picie jej z takiego pięknego kubka relaksuje jeszcze bardziej. A w tle słychać ChilliZet. Nie ma chyba nic milszego na chłodny wrześniowy wieczór. No i nadal delektuję się książką...
A to jesienna odsłona czerwieni na balkonie.
Jeszcze kilka dni temu tak pięknie świeciło słońce na moje papryczki...
Piękna jest ta rameczka z serduszkami. Sama ją robiłaś?
OdpowiedzUsuńRameczka niestety nie jest mojej roboty. Kupiłam ją na agohome.pl
OdpowiedzUsuńPrezentuje się rewelacyjnie :)