Dzień dobry. Szykuje się piękna niedziela, słoneczna
i pogodna. Słonecznie i pogodnie zaczynam też dzień. Pyszna herbata na poranne
pobudzenie i kilka kanapek z mascarpone i powidłami śliwkowymi… mmmm delicje. A
do tego nieśpieszna lektura spotkania z Pawłem Królikowskim, z październikowego
numeru Zwierciadła. Aktor zaangażował się w projekt, którego tematem są wiersze
księdza Marka Chrzanowskiego. Szczerze mówiąc jest mi on osobą nieznaną, lecz
jeden z jego wierszy, który znalazł się w wywiadzie mnie po prostu urzekł:
„Gdy
mnie kochać przestaniesz
powiedz
mi szeptem na ucho
tak
by serce nic nie słyszało
i
zmień kwiaty w wazonie
a
potem przestaw fotel
na
którym siedziałem
spal
we wspomnieniach
moje
fotografie
stań
przy oknie
i
czekaj na mój powrót”.
Piękne…
Tak więc zaczynam powoli dzień… w środku takie moje
słoneczko się świeci.
A na parapecie stoją wczorajsze dary, za które
serdecznie dziękujemy. Pyszne pomidorki wyhodowane we własnym ogródku i orzechy
laskowe… mmmm już nie pamiętam kiedy ja jadłam takie orzechy – wieki temu.
Zachwycają mnie.
Na koniec uchylę Wam tylko rąbek tajemnicy… Co
stworzyłam wczoraj pokażę później.
Miłej niedzieli!
Oj- wiersz szarpnął moim sercem.... Muszę nad nim pomyśleć....
OdpowiedzUsuńSkarby jesienne pięknie wyglądają. Czekam na stworzone dzieło. Cieszę się, że masz już dobrą maszynę. Ciekawa jestem co teraz stworzysz :)
Smaku tych orzechów nie da się do niczego przyrównać, pyszne :)
UsuńA spod igły wyszły wczoraj (wreszcie) zasłonki do kuchni. Jeszcze trochę zmian i pokażę na blogu i zasłonki, i końcowy (dopóki się nie znudzi) efekt w jadalni :)
Pozdrawiam.