Jeszcze kilka miesięcy temu byłam zdania, że wykonanie tych podkładek to jest sztuka dla mnie absolutnie nieosiągalna. A tu proszę, są. I to w ciągle powiększającej się ilości. Okazuje się, że nie taki diabeł straszny.
Uwielbiam robić ten wzór. Jest uroczy. Jestem niesłychanie szczęśliwa, kiedy widzę powiększający się stoisik tych dziergadełek. I niesłychanie szczęśliwa, że odkryłam w sobie pasję do szydełka.
Tutaj muszę podziekować mojej kochanej Mamie, która pokazała mi podstawy. Jak dla mnie jest mistrzynią. Wkrótce zaprezentuję Wam girlandę z płatków śniegu, robionych na szydełku, którą od niej dostałam na Mikołaja.
Powstało już kilka zestawów tych podkładek. Mam zamiar obdarować nimi bliskich, a część trafi do blogowych koleżanek. Planuję zrobić girlandę z tych kwiatków, która będzie prezentem dla mojej małej siostrzenicy. Tylko muszę wypytać, o kolorystykę.
Jest mi niesłychanie miło, że już tyle osób zgłosiło się do konkursu. Bardzo serdecznie witam nowych czytelników. To miłe uczucie, gdy takie ciepłe słowa spływają w waszych komentarzach. Kubeczek jak kubeczek, piękny jest, ale to że piszecie o moich dziergadełkach w taki sposób jest miodem na moje serce. Dzięki Wam wiem, że warto się starać. Warto się uczyć, choćby takich "babcinych" zajęć. Nie sądziłam, że szydełko tak wciąga.
W dalszym ciągu zapraszam wszystkich, który jeszcze nie ustawili się do kolejki.
Ania
Dla mnie w dalszym ciągu to temat nie do opanowania:) Śliczne podkładki...
OdpowiedzUsuńTo łatwiejsze niż myślisz :) Dzięki za miłe słowa. Pozdrawiam.
UsuńPiękne :) szukałam na nie wzór, ale nigdzie nie mogłam znaleźć w sieci ...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Aga, podaj mi maila to wyślę Ci wzór. Mam gdzieś zapisany. Uściski!
Usuńsuper :) z góry dziękuję dziękuję
Usuńszymanska25@wp.pl
śliczne są:) wiem coś o tym, bo sama jakiś czas temu dziergałam je bez opamiętania:)))
OdpowiedzUsuńsą wspaniałą ozdobą stołu i chyba muszę wrócić do szydełka, bo ostatnio nie mam na nie zbyt wiele czasu... buziaki :)
Zrobisz jednego i przepadniesz :) Mam ich już pełno i ciągle chcę więcej :D Mam nadzieję, że będą się podobać tym do których trafią. Uściski Aniu.
UsuńSzydło wciąga jak nie wiem co ;). Ja podobnie myślałam o takich małych prostych szydełkowych gwiazdkach. A teraz proszę!!! Robię bez problemu. Takich podkładek też się nauczę. pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńPrześliczne podkładki! Ja też stosunkowo niedawno zaraziłam się "szydełkowym bakcylem" i wcale nie chcę się wyleczyć:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAle śliczne, też kiedyś szukałam wzoru na takie podkładki ale nie znalazłam :(
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemnie się dzierga te podkładeczki:)
OdpowiedzUsuńŚliczne podkładki, ja jeszcze nie zdążyłam zrobić ich z tego wzoru :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńśliczne są !
OdpowiedzUsuńZ szydełkowaniem jest jak z chodzeniem po bagnie ;) - wciąga! Wiem coś o tym, bo sama się oderwać nie mogę i tylko szukam pretekstu by dziergać i dziergać i dziergać... :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne podkładki, super kolory ... już wiem, co Ci tak dużo pochłania czasu :)))
OdpowiedzUsuńUrocze podkładki, niestety dla mnie to dalej czarna magia ;). Moimi jedynymi jak dotąd szydełkowymi wytworami są ogrzewacz na kubek i łańcuszek do świątecznego wianka :D.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Obserwuję i podziwiam, masz talent do dziergania, chyba odziedziczony ;D. Podkładeczki są urocze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
malesloneczko85@interia.pl
Dla mnie to i tak magia totalna ;) ale takie miętowe podkładeczki to mi się marzą ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam....kiedys umiałam dziergać a dzisiaj nic nie pamiętam...może kiedyś wrócę do tego :) Piękne kwiatuszki wyszły z pod Twoich rączek :) Super, że masz taką mamę która może Cię nauczyć :) Pozdrawiam i życzę owocnych prac szydełkowych :)
OdpowiedzUsuńśliczne są :)
OdpowiedzUsuńSzydelko wciaga ;):) Sliczne podkladki ,rowniez bardzo lubie te kwiatuszki :):) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPodkładki śliczne i pięknie zestawione kolorystycznie :)
OdpowiedzUsuńDelikatne kolory i wzór powtarzalny - czego chciec więcej- stworzone z miłością :-D
Podzielam entuzjazm szydełkowania i umiejętności nowych technik bo ja sama tak bardzo się cieszę, że nauczyłam się sztrykowac na drutach ;-)) Umiejętność radości z małych rzeczy jest wspaniała !!! ;-))
OdpowiedzUsuń